7:00, 8:30, 10:00,
11:30, 12:45, 17:00
7:00, 18:00
(od 1.X do 31.XII
7:00, 17:00)
Mam kuku na punkcie rolnictwa
(J 12,20-33)
Kto mnie odrobinę lepiej zna, wie, że to stwierdzenie nie jest tanią retoryką.
Przed kilku laty od mojego zaprzyjaźnionego rolnika z Bawarii, Emila, otrzymałem w prezencie słoik wypełniony ziarnami pszenicy. Pan Emil, który od lat prowadzi gospodarstwo eksperymentalne, a przy tym jest mężczyzną poważnie traktującym swoją relację z Bogiem, wyjął jedno z ziaren i pokazując, oznajmił mi z całym przekonaniem, że jest ono dla niego jednym z najpiękniejszych i najważniejszych cudów. Pracując nad różnego rodzaju odmianami pszenicy, doskonale wie, że nikt na świecie nie jest i nie będzie w możności stworzenia ziarna, takiego, jakie uczynił Bóg. Maleńkie ziarno, zawierające niepojętą siłę życia, jest więc zarówno dla rolnika, jak i dla każdego myślącego człowieka, przestrzenią spotkania ze Stwórcą. Obserwując Pana Emila przez lata, widzę, jak codziennie pogłębia tę relację, uczestnicząc w Eucharystii, przyjmując Chrystusa pod postacią chleba i jak zmaga się, aby przekładać to spotkanie z Bogiem na relacje w swojej codzienności.
Słoik z ziarnami pszenicy dalej stoi na półce. Minęły lata i nic się w nim nie zmieniło. Nikt ziaren nie zmielił, nie zrobił mąki i nie upiekł chleba, nikt nie wrzucił ich w żyzną glebę, aby ukryty potencjał życia, w procesie obumierania wydał plon. Każde ziarno zostało w słoiku, na swój sposób samo.
To doświadczenie wpisuje się w odpowiedź, jaką dał Chrystus przez Apostołów Grekom, którzy przybyli do Jerozolimy oddać cześć Bogu, ale pragnęli koniecznie spotkać Jezusa. Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Przykład obumierającego ziarna był czytelny w ówczesnym świecie pogańskim. Rozumieli go Egipcjanie, Grecy, Rzymianie i Żydzi. Wszędzie widziano to, że życie ludzkie jest wkomponowane w normalny cykl natury, cykl obumierania i wydawania plonów. Tymczasem Jezus Chrystus – Wcielone Słowo Boga, wcina się w ten cykl natury ze swoim życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem. Spotkanie z Nim i przyjęcie Go nadaje ludzkiemu życiu właściwy sens i ponadczasowy wymiar. To spotkanie ma swoją weryfikację.
8 kwietnia 1973 r. Sługa Boży Ks. Bp Jan Pietraszko w Kolegiacie św. Anny w Krakowie zauważył: „Zdarza się przecież – sami o tym wiecie – tak, że ludzie przychodzą na rekolekcje przed Wielkanocą, wysłuchują pewnej ilości mniej lub więcej ciekawych dysertacji, takich intelektualnych smaczków, zadowolą swoją pasję intelektualną, wychodzą mniej lub więcej zadowoleni, albo rozgrymaszeni, mówią: dobrze mówił, albo: trudno tego było słuchać, takie gadanie, no i mijają dwa sakramenty. To im nie jest potrzebne. Pewnemu zwyczajowi stało się zadość. O Panu Bogu coś usłyszeli, coś sobie pomyśleli, ale to najważniejsze minęli. Do tego jeszcze przychodzi ten pomocnik z boku, który dzisiaj twierdzi, że w imię posoborowej odnowy to już jest trochę inaczej i że można sobie to zaspokoić i wypełnić w innym układzie, sam na sam z Panem Bogiem, albo w jakimś zbiorowym nabożeństwie pokutnym, podczas gdy Chrystus mówi wyraźnie do Apostołów: Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane (J 20,22-23). Tu w tym sformułowaniu Chrystusowym nie ma miejsca na wyminięcia”.
Trudno nie zauważyć, że słowa Sługi Bożego wygłoszone niemal 50 lat temu, w dobie Covida – 19 mają swoją przedziwną aktualność. Przyjęcie Jezusa to nie same intelektualne zachwyty, lecz przeoranie swojego życia, co weryfikuje się w Sakramencie Pokuty i Eucharystii. Jeżeli się tego nie przepracuje, to pozostaje bycie ziarnem pszenicy o gigantycznym potencjale, samotnym i wyschniętym, pośród innych w jakimś słoiku na jakiejś półce historii tego przemijającego świata.
Czy tego tak naprawdę chcemy?
Ks. Lucjan Bielas
Ogłoszenia Duszpasterskie
V Ndz. Wielkiego Postu – 21.03.2021
W czwartek przypada uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Jest to Dzień Świętości Życia. W tym dniu na Mszy św. o g. 18.00 będzie można podjąć Dzieło Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego a zagrożonego w swoim istnieniu. Zapraszamy do obrony życia. Chętni przynoszą w tym dniu świece i wypełniają deklaracje, które znajdują się na stoliku pod chórem.
Pamiętajmy o nabożeństwach wielkopostnych: Gorzkich Żalach i Drodze Krzyżowej.
Za tydzień Niedziela Palmowa. Rozpoczynamy rekolekcje wielkopostne.
W dzisiejszym Głosie Parafialnym: Tydzień Modlitw o Ochronę Życia, o najnowszej książce papieża Franciszka, wywiad z artystą uzdrowionym po błogosławieństwie św. Jana Pawła II.
Dziękujemy wiernym z ul. Grunwaldzkiej bl. 278 za sprzątanie kościoła i złożoną ofiarę 660 zł. Msza św. intencji będzie 7.04.g.18.00. W tym tygodniu prosimy o sprzątanie kościoła parafian z ul. Grunwaldzkiej bl. 200.
Dziękujemy za składane ofiary na Fundusz Remontowy. W tym roku będą one przeznaczone na kolejny etap wymiany ogrodzenia drewnianego na metalowe.
ODCIENIE PRZYJAŹNI ZE ŚW. JÓZEFEM
z Józefem Śliwą rozmawia Agnieszka Pałka
W popularnej pieśni ku czci św. Józefa śpiewamy: Szczęśliwy, kto sobie patrona - Józefa ma za opiekuna. O właśnie taki rodzaj szczęścia, budowany na relacji ze św. Józefem, zapytałam jednego z naszych parafian.
Pan Józef, bo o nim mowa, urodził się w Wadowicach, a wychował w Paszkówce, miejscowości oddalonej zaledwie 11 km od Kalwarii Zebrzydowskiej. To zapewne spowodowało, że w jego rodzinie zawsze bardzo żywy był przede wszystkim kult Matki Bożej. Wraz z rodzicami i rodzeństwem byliśmy częstymi gośćmi na wszystkich uroczystościach maryjnych, dróżkach kalwaryjskich oraz obchodach Wielkiego Tygodnia. Św. Józef stał wtedy jakby troszkę z boku. Moje myśli kierowałem ku Niemu zazwyczaj w marcu, kiedy przypada Jego święto a więc również moje imieniny. Józef był patronem mojego taty oraz chrzestnego, po których zgodnie ze zwyczajem otrzymałem imię - wyznaje szczerze mój rozmówca.
Po ukończeniu szkoły podstawowej pan Józef kontynuował naukę w Tychach, gdzie zamieszkał w internacie. Pamiętam, że kierownictwo utrudniało nam wyjście z internatu do kościoła na niedzielną Mszę św. To były lata 70-te, czasy komunizmu. Myślę, że wiara, którą przekazali nam rodzice, chyba przede wszystkim przez swój własny przykład sprawiła, że się nie bałem i starałem się być na Eucharystii. Na przyjaźń z Opiekunem Jezusa trzeba było jednak jeszcze trochę poczekać.
Prawdziwe, duchowe relacje pana Józefa z Jego patronem zaczęły się tworzyć, kiedy wikariuszem naszej parafii był ks. Pawła Pielka. To on zmobilizował go i zachęcił, aby wstąpił do Bractwa Św. Józefa. Wychowałem się, nie mając kontaktu z Oazą czy innymi formami duszpasterstwa młodzieży. Krótką chwilę byłem ministrantem. Oficjalne wpisanie do Księgi Bractwa oraz takie prawdziwe „odkrycie” mojego patrona i wspólnoty, były dla mnie wyjątkowym przeżyciem. Zaraz po tym pojechałem z żoną do naszego narodowego sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, aby Mu tą naszą duchową przyjaźń zawierzyć. Nasz rozmówca przyznaje, że od tego momentu codzienna modlitwa oraz uczestnictwo w porannej Mszy św. w każdą pierwszą środę miesiąca, stały się jego wielką radością. Będąc członkiem Bractwa św. Józefa, nawet wtedy gdy codziennie modlę się sam, mam taką pocieszającą świadomość, że przecież inni modlą się ze mną i za mnie. Mam nadzieję, że nie zabraknie nowych członków tej wspólnoty i będę mógł liczyć na ich modlitwę również wtedy, gdy mnie już tu nie będzie.
Pan Józef z wyraźnym sentymentem opowiada o figurze św. Józefa na naszym placu kościelnym. Przyprowadzam tam swoje wnuki. Na razie trojkę, ponieważ najmłodsza wnuczka jest jeszcze malutka. Mam jednak nadzieję, że gdy podrośnie a Pan Bóg pozwoli, to i ją będę tam prowadził. Pod tą figurą uczymy się znaku krzyża, modlimy się, czytamy wyrytą tam krótką modlitwę i opowiadam im o św. Józefie. Czasami zapalamy znicze i sprzątamy. Oczywiście zaglądamy też do Matki Bożej i pastuszków fatimskich.
Bractwo Św. Józefa nie jest jedyną wspólnotą, do której należy nasz parafianin. Uczestniczyłem kiedyś w rekolekcjach, na których swoim świadectwem dzielił się pan Marek, koordynator Mężczyzn św. Józefa, działających przy parafii Miłosierdzia Bożego na Borach. Pomyślałem wówczas, że warto się do nich przyłączyć i tak zrobiłem. Wspólnota ta skupia w swoich szeregach samych mężczyzn w różnym wieku. Raz w miesiącu odbywają się spotkania, na których rozważa się Pismo Święte, dyskutuje na różne tematy, dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniami. Jest to duża pomoc w rozwoju duchowym. Niestety przez pandemię zawieszono spotkania. Bardzo mi ich teraz brakuje.
Pan Józef przyznaje, że cnoty Oblubieńca Maryi, to wyzwanie dla współczesnego mężczyzny. Noszę przy sobie taką karteczkę z wypisanymi cechami mojego patrona: skromność, cichość, pokora, które staram się w sobie wyćwiczyć. Ciężkie to jednak zadanie w tym szalonym świecie choć wydaje mi się, że jeśli będziemy szczerze szukać tego, co wspólne dla żyjącego dwa tysiące lat temu Józefa, i dla nas współczesnych mężczyzn, oraz będziemy się więcej modlić za Jego wstawiennictwem, to stanie się On dla nas bardziej zrozumiały i łatwiej nam Go będzie naśladować.
Na koniec trafnie zauważa, że ogłoszony przez papieża Franciszka Rok św. Józefa może stać się zachętą dla wszystkich mężczyzn, aby nie wstydzili się swojej duchowości i angażowali w grupy działające przy parafiach. Oczywiście zachęcam panów do wstąpienia do Bractwa. Myślę, że każda wspólnota daje jakąś możliwość duchowego rozwoju. Zawsze inspiracją są dla mnie świadectwa innych. Dzięki pani Ani i panu Jarkowi uczestniczę w Kręgu Biblijnym. Wraz z żoną jestem także w wspólnocie Różaniec Rodziców. Wystarczy więc się dobrze rozejrzeć i zrobić ten przysłowiowy pierwszy krok.
Dziś pan Józef dostrzega, że jego patron cały czas był przy nim i w bardzo delikatny sposób go prowadził oraz nadal go prowadzi do Boga przez różnych ludzi, sytuacje, wydarzenia. To nasza modlitwa sprawia, że codziennie dzieją się takie małe, ciche cuda. Małe szczęścia, które doceniamy dopiero po jakimś czasie. Tych cudów w moim życiu i życiu mojej rodziny jest wiele. Wierzę, że były wymodlone również przez wstawiennictwo Głowy Świętej Rodziny.
Dziękuje serdecznie za rozmowę
INTENCJE MSZALNE 13.07 - 19.07.2020
Poniedziałek 13.07 św. Andrzeja Świerada i Benedykta pustelników
7.00 + Edward DUMANOWSKI od sąsiadów z bloku
18.00 + Fryderyka CYGNAR od Barbary i Kazimierza Owsiany z Tychów
Wtorek 14.07 św. Kamila de Lellis, patrona chorych
7.00 + Edward DUMANOWSKI od Bożeny i Tomasza z rodz.
18.00 za Zuzannę w 18 rocz. ur. o BB i opiekę MB
Środa 15.07 św. Bonawentury
7.00 za Magdalenę BOBULA w 80 rocz. ur. o BB i opiekę MB od Bractwa i Róży Różańcowej
18.00 + Stanisława STAŃCZYK od wnuczki Magdy z mężem i dziećmi
Czwartek 16.07 NMP z Góry Karmel
7.00 + Edward DUMANOWSKI od Mariusza z rodz.
18.00 za Dzieło Duchowej Adopcji o BB i łaskę wytrwania w modlitwach
Piątek 17.07
7.00 + Jacek HYZIAK od pracowników Jago-Pro
18.00 + Edward DUMANOWSKI od żony
Sobota 18.07 św. Szymona z Lipnicy
7.00 + Wanda BOROWIEC od wnuka Kamila z żoną
18.00 + Danuta KITA w 4 rocz. od męża i syna
XVI Niedziela Zwykła 19.07
7.00 za Ewę w 60 rocz. ur. o BB i potrzebne łaski od męża i córki z rodz.
8.30 + Zbigniew PAWLIK w rocz. od żony
10.00 + Antoni MACIEJOWSKI w 20 rocz. żona Jadwiga w 60 rocz. syn Andrzej w 18 rocz.
11.30 + Robert URAM w 18 rocz. + Szczepan JURA
12.45 roczki
17.00 + Wiesław HAWLENA
INTENCJE MSZALNE 06.07 - 12.07.2020
Poniedziałek 06.07 bł Marii Teresy Ledóchowskiej
7.00 + Bartłomiej KOLASA od kolegów Łukasza i Mariusza Bęben
18.00 za Karolinę w 18 rocz. urodzin o BB i opiekę MB od rodziców i rodzeństwa
Wtorek 07.07
7.00 + Aleksander i Czesława ŚWISTAK w rocz. od córek rodzinami
18.00 + Władysław JANOWIEC od wujka Wojciecha z rodz.
Środa 08.07 św. Jana z Dukli
7.00 Jacek HYZIAK od właściciela i pracowników Firmy Transportowej
18.00 + Franciszka CYGNAR od Grzegorza Cygnar z Olszyn
Czwartek 09.07
7.00 + Edward DUMANOWSKI od sąsiadów z bloku
18.00 + Leszek TRĘBACZ od Pracowników Urzędu Skarbowego
Piątek 10.07 św. Weroniki Giuliani
7.00 + Jakub Maria Teresa CICHOWSCY
18.00 + Franciszka CYGNAR od chrześnicy Marii i Jerzego Szymczak z Olkusza
Sobota 11.07 św. Benedykta
7.00 + Wanda BOROWIEC od córki Małgorzaty z rodz.
18.00 + Władysław TUKAJ w 4 rocz. od żony
XV Niedziela Zwykła 12.07
7.00 + Alfreda NIEUŻYŁA w 5 rocz. od córki
8.30 + Zenon MANAJ od rodz. Kuryłów
10.00 + Stanisław KLIŚ
11.30 + Jan KRZYSIK od córki z rodz.
12.45 chrzcielna
17.00 + Fryderyka BYTOMSKA
Ogłoszenia Duszpasterskie
XIV Ndz. Zw. – 05.07.2020r.
Jutro liturgiczne wspomnienie bł. Marii Teresy Ledóchowskiej.
W środę św. Jana z Dukli i Nowenna do MBN Pomocy.
W czwartek adoracja zakończona o 21.00 Apelem Jasnogórskim.
W piątek odmawiamy o 17.45 Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
W sobotę święto św. Benedykta, patrona Europy.
Jutro i we wtorek do g. 15.00 trwa zbiórka zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego na potrzeby misyjne.
W dniach od 31 lipca do 7 sierpnia jest organizowana pielgrzymka do Medjugorie. Dokładne informacje u ks. Mariusza.
W przyszłą niedzielę po Mszy św. o g. 11.30 będzie można przyjąć szkaplerz karmelitański.
Dziękujemy wiernym z ul. Cegielnianej bl. 34 za sprzątanie kościoła i złożoną ofiarę 165 zł.. Msza św. w ich intencji będzie 5.08.g. 18.00. W tym tygodniu prosimy o sprzątanie kościoła parafian z ul. Marmurowej bl. 1.
7:00, 8:30, 10:00,
11:30, 12:45, 17:00
7:00, 18:00
(od 1.X do 31.XII
7:00, 17:00)
Copyright © Parafia p.w. św. Jana Kantego w Jaworznie - Niedzieliskach, 2024