Spotkanie przy pustym grobie

(J 20,1-9)

Na rubieżach Imperium Rzymskiego w Jerozolimie, w pierwszy dzień po szabacie i świętach Paschy, roku 30 lub 33, miało miejsce spotkanie  kilku osób, przy pustym grobie. Kluczową postacią tego spotkania był i jest Jezus Chrystus, który w noc z Szabatu na pierwszy dzień tygodnia w tym grobie zmartwychwstał i ten grób własną mocą opuścił. To spotkanie, jak żadne inne zmieniło obraz świata, mało tego, i jak żadne inne trwa do dzisiaj i trwać będzie do końca świata.

To spotkanie zmieniło dotychczasową logikę tygodnia i logikę świętowania. Pierwszy dzień wg Księgi Rodzaju był dniem, w którym rozpoczął się akt stwórczy. Siódmy dzień, który jako jedyny miał swoją własną nazwę – szabat, był dniem świętym – spoczynkiem Boga i człowieka. Jezus zmartwychwstał w nocy, na początku dnia pierwszego, rozpoczynając tym samym nowe stworzenie, a dzień pierwszy stał się Jego dniem – Dniem Pańskim. Świetnie ujął to żydowski filozof dialogu Franz Rosenzweig, który w Dniu Pańskim widział święto początku: Chrześcijanin jest tym, który wiecznie rozpoczyna, spełnienie go nie obchodzi. Jeśli początek jest dobry, wszystko jest dobre.

Siła wiecznej młodości chrześcijan, płynąca od Zmartwychwstałego, była tak wielka, że w 321 roku cesarz rzymski Konstantyn Wielki, wtedy jeszcze poganin, ogłosił: Wszyscy sędziowie i ludność miejska oraz wszelkiego rodzaju rzemieślnicy mają wstrzymać się od pracy w czcigodnym dniu słońca. I tak żydowski pierwszy dzień i pogański dzień słońca stał się nową formą świętowania – Dniem Pańskim. Zdaniem  Konstantyna  to właśnie sprawowany kult czynił ten dzień czcigodnym. Choć kult ten wprost nie był nazwany, lecz wszystkim było wiadome, że była nim Eucharystia – uobecnienie śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia Chrystusa. W niej właśnie to spotkanie przy pustym grobie ze Zmartwychwstałym, trwa i trwać będzie, albowiem Jezus żyje życiem, którego Mu już nikt nie odbierze. Otwiera to dla nas śmiertelnych ludzi, którzy są wraz z Nim przy pustym grobie, nowy sposób życia, a całemu stworzeniu, nadaje nowy wymiar.

Dzisiaj, stojąc przy grobie Jezusa w maseczce, z głową pełną  informacji o chorobie i śmierci, doświadczając globalnego zawirowania, znów przypominam sobie Konstantyna Wielkiego, który w swoim czasie dźwigał odpowiedzialność, za ówczesny świat. W swych postanowieniach dotyczących Dnia Pańskiego posunął się on jeszcze dalej: wszyscy otrzymują pozwolenie na dokonywanie emancypacji i wyzwalanie niewolników w dniu świętym i nie zakazuje się podejmowania związanych z tym czynności. Tak więc dwa ważne akty prawne związane z wolnością człowieka, przez dokonanie ich w Dniu Pańskim, otrzymywały nową jakość, a mianowicie: wyjście syna spod władzy ojca rodziny (emancypacja) oraz wyzwolenie niewolnika.

Może ten szukający wiary pogański cesarz, chce mi powiedzieć, przy pustym grobie Chrystusa, że zachowując odpowiedzialność niezależnie od ruchów matadorów tego świata, z Nim zachowam życie i wolność, których mi nikt nie odbierze

 

 

                                                                                  Ks. Lucjan Bielas